Dowcipy z kategorii: Niedzielny obiad

Jezus wraz z Mojżeszem grają w golfa

Jezus wraz z Mojżeszem grają w golfa. Pierwsz uderza Jezus. Trafia w piłeczkę, ale piłeczka ląduje na tafli jeziora pułapki. Jezus zdjął więc buty wszedł na taflę i uderzył piłeczkę, która wpada prosto do dołka. Zjawia się wówczas pewien staruszek i pyta się:
– Przepraszam bardzo panowie czy mógłbym zagrać z wami?
– Ależ oczywiście – odpowiada Jezus – będziesz, zaraz po Mojższeszu.
– Dziękuje – odpowiada staruszek i spokojnie czeka na swoją kolej.
No to teraz kolej na Mojżesza. Mojżesz przymierza i uderza. Trawia w piłeczkę, ale ta ląduje na dnie jeziora pułapki. Mojżesz podchodzi [...]
0
(+6) Kupa!Dobre! Lubię to!

Złapał rycerz złotą rybkę

Złapał rycerz złotą rybkę, na co ona do niego przemawia:
– Rycerzu, proszę, wypuść mnie a spełnię twoje trzy życzenia.
– Zgoda, w takim razie chcę być nieśmiertelny.
– Jesteś nieśmiertelny.
– Chcę żeby mój koń był również nieśmiertelny.
– Twój koń jest nieśmiertelny.
– Chcę mieć genitalia jak mój koń.
– Masz genitalia jak swój koń.
Rycerz zadowolony wraca do domu, napotyka swojego giermka i mówi do niego:
– Uderz mnie giermku w głowę toporem!
– Ależ panie, ja cię zabiję!
– Uderz albo ja uderzę ciebie!
[...]
0
(+1) Kupa!Dobre! Lubię to!

Rozmawiają trzy przyjaciółki

Rozmawiają trzy przyjaciółki :
– Mój mąż jest spod znaku Strzelca i pomyślałam, że w tym roku kupię mu na urodziny łuk.
– Niezły pomysł – mówi druga – mój to Ryby. Kupię mu akwarium.
Trzecia bez zastanowienia :
– A mój to Kozioroż…
0
(0) Kupa!Dobre! Lubię to!

Sprzedawca doradca

Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców jak powinno się
obsługiwać klientów.
– Patrzcie i uczcie się ode mnie
Wchodzi klientka: Poproszę proszek do prania firan.
– Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia
okien. Skoro pierze pani firany może pani umyć okna.
– Widzisz Jasiu – tak musi pracować sprzedawca,teraz twoja kolej
– mówi szef – widząc następną klientkę.
Poproszę podpaski
– Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia
okien.
– Co proszę?
– Skoro nie może pani dawać dupy – to niech [...]
0
(+67) Kupa!Dobre! Lubię to!

Afrykański szaman

Pewne plemię afrykańskie nawiedziła okrutna susza. Padając z pragnienia udali się do plemiennego szamana z prośbą o pomoc. Szaman ów wyszedł z lepianki i patrząc po tłumie współplemieńców pyta:
– Kto ma wodę?
Nikt się nie zgłasza to powtarza:
– Kto ma trochę wody?
Nieśmiale zgłasza się jeden z członków plemienia i podając bukłak wody mówi:
– Ja mam jeszcze trochę.
Szaman niewiele myśląc wylał wodę do miseczki, ściągnął koszulę i zaczął ją prać. Mieszkańcy wioski patrzyli ze zgrozą. Wyjął koszulę z wody, wykręcił i wodę wylał w krzaki. Znowu pyta:
– Kto [...]
0
(+23) Kupa!Dobre! Lubię to!

Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy

Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało:
– Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze…
Aptekarka podaje paczuszkę i mówi:
– Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20…
0
(+15) Kupa!Dobre! Lubię to!

Dwóch synów: optymista i pesymista

Matka miała dwóch synów: optymistę i pesymistę. Chciała im wyrównać trochę szans w życiu i postanowiła, że na gwiazdkę da im nieco odmienne prezenty – optymiście coś dołującego, a pesymiście coś wystrzałowego. Pesymiście kupiła kolejkę elektryczną z rozjazdami, tunelami, semaforami… Słowem odlot. Dla optymisty miała coś gorszego – zapakowała do pudełka końskie g….
Przyszła gwiazdka, chłopcy dostali prezenty, obejrzeli je i mama pyta pesymistę, co też mu Mikołaj przyniósł. A ten jak nie zacznie narzekać: że kolejka elektryczna, ale na pewno nie działa, pewnie się szybko zepsuje, ma za słabe tory itd. itp. Poszła więc mama do optymisty i [...]
0
(+14) Kupa!Dobre! Lubię to!

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
– Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał…
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i mówi:
– Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
0
(+37) Kupa!Dobre! Lubię to!

Przychodzi królik do apteki

Przychodzi królik do apteki.
– 200 prezerwatyw proszę!
Pani magister wydaje towar i mówi:
– E… przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk…
Królik się zmarszczył. Spojrzał na Panią magister z wyrzutem i mówi:
– No dobra… biorę… ale oświadczam, że mi pani z lekka spierdoliła wieczór!
0
(+34) Kupa!Dobre! Lubię to!