Je babka z dziadkiem obiad i w pewnej chwili dziadek ryp babkę w łeb. Babka na to:
– Stary za co?!
– A bo jak se przypomnę, żeś ty cnoty nie miała!
Dowcipy z kategorii: Niedzielny obiad
Małgosia zaprosiła Jasia na kolację
Małgosia zaprosiła Jasia na kolację.
Podczas kolacji Jasio niechcący puścił cichacza.
Rozniósł się wielki smród w jadalni, na co Małgosia nogą odtrąciła leżącego psa, mówiąc:
-Ciapek, odejdź!
Jasio ucieszył się, że nie uniknął kompromitacji, jednak po chwili znów mu się wyrwało.
Małgosia:
– Powiedziałam Ciapek, odejdź!
Po chwili sytuacja znów się powtórzyła, na co Małgosia:
– Ciapek!!! Ile razy mam powtarzać! Odejdź bo cię jeszcze obsra!!!
Podczas kolacji Jasio niechcący puścił cichacza.
Rozniósł się wielki smród w jadalni, na co Małgosia nogą odtrąciła leżącego psa, mówiąc:
-Ciapek, odejdź!
Jasio ucieszył się, że nie uniknął kompromitacji, jednak po chwili znów mu się wyrwało.
Małgosia:
– Powiedziałam Ciapek, odejdź!
Po chwili sytuacja znów się powtórzyła, na co Małgosia:
– Ciapek!!! Ile razy mam powtarzać! Odejdź bo cię jeszcze obsra!!!
Noc, zalany facet wraca do domu
Noc,zalany facet wraca do domu…żona w przedpokoju:
– Gdzieś był?!
– Na szachach!
– Gorzałą śmierdzisz!!
– A czym mam śmierdzieć…?SZACHAMI??
– Gdzieś był?!
– Na szachach!
– Gorzałą śmierdzisz!!
– A czym mam śmierdzieć…?SZACHAMI??
Egzamin na prawo jazdy
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
– Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
– Motocyklista – odpowiada pytany.
– Panie, co pan wygadujesz – warczy zły egzaminator – Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
– A chuj ich wie, skąd oni się biorą.
– Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
– Motocyklista – odpowiada pytany.
– Panie, co pan wygadujesz – warczy zły egzaminator – Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
– A chuj ich wie, skąd oni się biorą.
Dojdę do Zakopanego?
Idzie turysta ścieżką, wydaje mu się, że zabłądził. W pewnym momencie spostrzega bacę siedzącego na kamieniu przy dróżce. Podchodzi więc do niego i pyta:
– Baco, a dojdę ja tą drogą do Zakopanego?
– Panocku, łocywiście…
Zadowolony turysta odchodzi śpiesznym krokiem, a baca po chwili pod nosem:
– Co mocie nie dojść… Ziemia jest okrągła…
– Baco, a dojdę ja tą drogą do Zakopanego?
– Panocku, łocywiście…
Zadowolony turysta odchodzi śpiesznym krokiem, a baca po chwili pod nosem:
– Co mocie nie dojść… Ziemia jest okrągła…
Hrabia na balu
Hrabia na balu w towarzystwie dam opowiada wrażenia z wyjazdu na safari.
– Idę – mówi – wychodzę zza drzewa, a tu nagle przed oczami staje mi lew. Więc ja szybko zdejmuje z ramienia fuzję, przykładam do oka naciskam spust, fuzja nie nabita…. Zesrałem się…
Dama pod wrażeniem opowieści mówi:
– Ależ Hrabio, proszę się nie wstydzić, w takim momencie to chyba każdy by mógł…
– Nie tam. Teraz się zesrałem.
– Idę – mówi – wychodzę zza drzewa, a tu nagle przed oczami staje mi lew. Więc ja szybko zdejmuje z ramienia fuzję, przykładam do oka naciskam spust, fuzja nie nabita…. Zesrałem się…
Dama pod wrażeniem opowieści mówi:
– Ależ Hrabio, proszę się nie wstydzić, w takim momencie to chyba każdy by mógł…
– Nie tam. Teraz się zesrałem.
Boże Narodzenie odwołane
Boże Narodzenie odwołane … Józef się przyznał!
Facet w turbanie na lotnisku
Podchodzi facet w turbanie na głowie do kasy na lotnisku i mówi:
-Poproszę bilet do Nowego Jorku.
-Na które piętro?
-Poproszę bilet do Nowego Jorku.
-Na które piętro?
Stewardessa podchodzi do araba
Stewardessa podchodzi do araba w samolocie i pyta:
– Ma pan może ochotę na drinka?
– Nie, dziękuję, zaraz będę prowadził.
– Ma pan może ochotę na drinka?
– Nie, dziękuję, zaraz będę prowadził.
Strażnik miejski i chłopczyk
Przy skrzyżowaniu siedzi na koniu Strażnik Miejski.
Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku mały chłopiec.
Strażnik woła go do siebie.
– E, mały chodź no tu.
Chłopczyk podjeżdza, a strażnik pyta:
– Święty Mikołaj przyniósł ci ten rower?
– Tak.- Odpowiada chłopczyk.
– To napisz mu, żeby w tym roku przyniósł ci lampkę do tego roweru. I zadowolony z siebie ukarał młodego mandatem za 50 złotych.
– A pan to od Mikołaja dostał tego konika? – pyta dziecko.
– Tak. – Odpowiada Strażnik Miejski.
– To niech pan [...]
Z naprzeciwka w jego kierunku jedzie na rowerku mały chłopiec.
Strażnik woła go do siebie.
– E, mały chodź no tu.
Chłopczyk podjeżdza, a strażnik pyta:
– Święty Mikołaj przyniósł ci ten rower?
– Tak.- Odpowiada chłopczyk.
– To napisz mu, żeby w tym roku przyniósł ci lampkę do tego roweru. I zadowolony z siebie ukarał młodego mandatem za 50 złotych.
– A pan to od Mikołaja dostał tego konika? – pyta dziecko.
– Tak. – Odpowiada Strażnik Miejski.
– To niech pan [...]