Dowcipy z kategorii: Suchary

U doktora

– Dzień dobry doktorze, nazywam się Jan Sraczka
– Oj, rzadkie ma pan nazwisko rzadkie
0
(+3) Kupa!Dobre! Lubię to!

Wilki i łoś

24 grudnia. Dwa wygłodniałe wilki postanowiły coś upolować w zasypanej śniegiem puszczy. Złapały trop łosia. Pogoń trwała kilka godzin, aż zagnały rogacza w pułapkę bez wyjścia.
– Dobra – powiedział ludzkim głosem (jak to w Wigilię) zadyszany łoś – Wygraliście. Zabijcie mnie ale mam ostatnią prośbę. Wczoraj moja stara zrobiła mi na tyłku tatuaż, powiedziała, że to niespodzianka i że odczyta mi to dopiero po kolacji wigilijnej. Jeśli mam przedtem umrzeć to powiedzcie mi co tam jest napisane – i rogacz odwrócił się do nich tyłem wypinając zad. Wilki schowały kły i podeszły zaciekawione do dupy łosia.W tym momencie [...]
0
(+16) Kupa!Dobre! Lubię to!

Ministerstwo Kultury

Facet dzwoni i mówi:
– Witam, czy tutaj pralnia?
– Sralnia kurwa debilu. Ministerstwo Kultury
0
(+4) Kupa!Dobre! Lubię to!

Kobieta i 12 synów

Pewna kobieta miała 12 synów. Każdemu z nich dała tak samo na imię-Józef. Pewnego dnia koleżanka pyta matkę:
– Powiedz mi dlaczego wszystkich nazwałaś tak samo?
Matka:
– To proste, jest pora obiadu wołam Józek obiad, pora śniadanie Józek śniadanie i wszyscy przychodzą razem.
– No dobrze, a jak potrzebujesz jednego konkretnego syna?
– Aaa! no to wtedy wołam po nazwisku..
0
(+8) Kupa!Dobre! Lubię to!

Do jutra!

Drogówka zatrzymuje kierowcę:
– Nie ma pan prawa jazdy, koła są nienapompowane, niezapięte pasy, w ręku puszka piwa.
– Do jutra!
– Co to ma znaczyć?
– Moment, panie władzo, przez telefon rozmawiam.
0
(+2) Kupa!Dobre! Lubię to!

Kalarepa

Nauczycielka pyta dzieci:
– Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
– Kalarepa, proszę pani – wyrywa się z odpowiedzią Jasiu.
– Nie Jasiu, zapewne miałeś na myśli cebulę.
– Nie, proszę pani. Pani chyba nigdy nie oberwała kalarepą po jajach.
0
(+3) Kupa!Dobre! Lubię to!

Koń

Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom.
Jako, że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co.
Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią i w końcu przepili wszystko.
Po jakimś czasie fachowcy widząc że zbliża się właściciel domu, szybko resztką farby wysmarowali koniowi mordę.
Właściciel się pyta:
– Dlaczego nic nie jest pomalowane
– Bo koń wypił całą farbę!
Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb.
– Dlaczego od razu tak brutalnie?
Pytają [...]
0
(+13) Kupa!Dobre! Lubię to!