Zima. Mróz. Ulicą idzie mężczyzna. Nagle zobaczył na śniegu ślady małych stóp. Idzie za nimi. W końcu za rogiem dostrzegł dziewczynkę, która ogrzewała swoje rączki zapałkami. Zrobiło mu się jej tak strasznie żal, że jak ją rżnął to płakał.
Zima. Mróz. Ulicą idzie mężczyzna. Nagle zobaczył na śniegu ślady małych stóp. Idzie za nimi. W końcu za rogiem dostrzegł dziewczynkę, która ogrzewała swoje rączki zapałkami. Zrobiło mu się jej tak strasznie żal, że jak ją rżnął to płakał.