Młoda kobitka w czerni włazi do autobusu i do siedzącego faceta:
– Proszę mi ustąpić miejsce
– A niby dlaczego?
– Jestem inwalidką
– Zupełnie nie widać tego inwalidztwa u pani
– Proszę pana! Wracam z pogrzebu męża…
– To pani jest wdową, a nie inwalidka
– Tak, ale ja bez chuja, jak bez ręki!

