Jasio w szkole namalował muchę na ławce.
Pani od biologi chcąc ją zabić złamała sobie rękę i wezwała ojca Jasia do szkoły.
Następnego dnia przychodzi Jasia Tato i rozmawia z nauczycielką.
– Proszę pana. Jasiu namalował muchę na ławce i złamałam ręke bo chciałam ją zabić!!- mówi pani
– To jeszcze nic! Kiedyś jak wracałem z pracy to namalował na drzwiach moją żonę nago! Do dziś wyciągam drzazgi z penisa – odpowiada ojciec.

