Parka namiętnie całuje się w parku na ławce.
W pewnej chwili ona przerywa:
– Wiesz kochanie, chyba połknęłam twoją gumę do żucia.
On jej na to:
– Nie, to katar.
Parka namiętnie całuje się w parku na ławce.
W pewnej chwili ona przerywa:
– Wiesz kochanie, chyba połknęłam twoją gumę do żucia.
On jej na to:
– Nie, to katar.