Pewien mężczyzna kupił dojarkę do celów erotycznych. Wrócił do domu, zasiadł w fotelu i podłączył się do ssaka od dojarki. Przeżywał orgazm za orgazmem, nigdy jeszcze tak dobrze mu nie było. Po dwóch godzinach ma w końcu dość, szuka wyłącznika – nie ma. Próbuje oderwać ssak od własnego interesu – nie da rady. A dojarka cały czas ssie. Z wielkim trudem łapie za telefon i dzwoni do producenta:
– Dzień dobry, ja u państwa kupiłem dzisiaj dojarkę, chciałbym się dowiedzieć, jak się ją wyłącza.
– Przede wszystkim – odpowiada sprzedawca – chciałbym pogratulować panu doskonałego wyboru, gdyż jest to produkt najwyższej marki…
– Dobra, dobra, ale gdzie się go wyłącza.
– Nasza dojarka wyłącza się automatycznie po uciągnięciu 25 litrów.

