Przychodzi facet do studia tatuażu:
– Chciałbym wytatuować sobie Ferrari na penisie.
Tatuażysta uśmiecha się pod nosem:
– Dla dziewczyny?
– Nie, dla chłopaka – odpowiada klient.
– Hmm… to w takim wypadku dorzucę panu gratis dwa traktory na jądrach…
– A po cholerę mi tatuaż z traktorami na jajach? – pyta zdziwiony klient.
– Na wypadek, gdyby Ferrari utknęło w błocie…

