Niereformowalny kot

Facet miał kota, który był niereformowalny. Wszędzie brudził itd. Postanowił się go pozbyć, więc wsadził do samochodu i wywiózł za miasto.
Wraca zadowolony do domu, a kot na fotelu.
Złapał znów kota do samochodu i wywiózł do jakiejś wioski. Znów wraca zadowolony, a kot na fotelu.
Złapał nerwa i wywiózł go do jakiegoś lasu….
Po jakimś czasie dzwoni do domu:
– kot jest?
-jest
-to daj go do telefonu, bo zabłądziłem…
0
(+1) Kupa!Dobre! Lubię to!

Nie pozwól mi żyć w takim stanie

Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z żoną o tym i o tamtym…
Dochodząc do jakże delikatnego tematu eutanazji, o wyborze między życiem i śmiercią, powiedziałem:
-Nie pozwól mi żyć w takim stanie, bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń i karmiony przez rurkę z jakiejś butelki.
-Jeśli przyjdzie mi znaleźć się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń, które trzymają mnie przy życiu.
A ona wstała, wyłączyła telewizor i komputer, a piwo wylała do zlewu…
0
(+1) Kupa!Dobre! Lubię to!

Po dwudziestu latach małżeństwa

Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że
mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało.
Prawie jak łaskotki jego palce zaczęły od jej szyi, biegły w dół delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder.
Potem pieścił jej ramiona i szyję, dotykał jej piersi, by zatrzymać się powyżej podbrzusza.
Potem kontynuował, umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia, znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda i nogę, aż po kostkę.
Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej nogi unosząc pieszczoty aż do najwyższego [...]
0
(0) Kupa!Dobre! Lubię to!

W sądzie

Czy przyznaje się pani do zabicia męża? OSKARŻONA: Zabicia? To była raczej eutanazja, akt łaski. Od wielu miesięcy obserwowałam jak mój mąż, całymi dniami, objadając się, wegetuje przed telewizorem, a tego wieczoru, podczas transmisji meczu, wyraźnie poprosił, a nawet krzyczał, bym mu pomogła. SęDZIA: A co konkretnie powiedział? OSKARŻONA: Strzelaj, ku…wa, strzelaj!
0
(+1) Kupa!Dobre! Lubię to!

Amerykanie na Marsie

Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa.
Po wylądowaniu zbierają się do wyjścia aż tu nagle podleciało 2 Marsjan,
takich śmiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjściowe.
Amerykanie próbują wyjść… 10 minut, 30 minut… godzina
Po 2 godzinach w końcu się udało. Wyszli a tam już zebrała się większa grupka Marsjan. No wiec witają się i
pytają:
– Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe? Na co Marsjanie:
– Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem.
Niedawno tu Polacy byli… Koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach
już byli [...]
0
(+5) Kupa!Dobre! Lubię to!

Fajki

Skazano pewnego kolesia na kilka lat. Pewien jego kumpel poradził mu żeby jak wejdzie do więzienia był twardy i od każdego wzioł fajkę. :
Wchodzi celi widzi kolesia, mówi:
Daj fajkę!- dał mu, widzi drugiego, mówi:
Daj fajkę!- dał mu, widzi potem jednego kolesia w rogu i pyta się go:
A ty czemu mi nie dałeś fajki!- a on mu na to:
Bo jestem cwelem.- a ten odpowiada:
To od dziś ja będę cwelem!
0
(-4) Kupa!Dobre! Lubię to!

Siostry zakonne, Matematyka i Logika

Dwie siostry zakonne, Matematyka i Logika, przechadzają się po parku blisko zakonu. Jest późno i zaczyna się ściemniać.
SM: zauważyłaś tego mężczyznę, który nas śledzi? Kto wie,czego
chce od nas…
SL: to logiczne chce nas zgwałcić.
SM: o Boże, o Boże, zbliża się do nas dogoni nas za 5min i 18sek.
Co robimy?
SL: jedyne logiczne rozwiązanie to przyspieszyć kroku.
SM: o Boże, o Boże, to nic nie dało.
SL: Oczywiście, logicznie rzecz biorąc on także przyspieszył.
SM: o Boże, o Boże, dystans się zmniejszył, dogoni nas za 1min
i [...]
0
(+1) Kupa!Dobre! Lubię to!

Mrożący krew w żyłach numer

Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer: artysta chwyta za grzywę największego lwa, wkłada swą głowę do jego paszczy, a potem jak gdyby nigdy nic wyciąga z kieszeni włóczkę i zaczyna robić na drutach. Po jakimś czasie wyjmuje swą głowę z paszczy lwa i pokazuje publiczności zrobiony na drutach szalik. Publiczność jest zachwycona, na arenę sypią się kwiaty.
– Dziękuję – mówi artysta. – A może ktoś z państwa potrafiłby to zrobić? Z trzeciego rzędu wstaje jakaś babcia i woła:
– Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!
0
(-2) Kupa!Dobre! Lubię to!

Prezydent u fryzjera

Do prezydenta Rosji przyszedł fryzjer. Strzyże go i zagaduje, w każdym zdaniu wymieniając słowo „Czeczenia”. Putin najpierw próbuje ignorować gadanie, ale wkrótce staje się ono nieznośne. – Panie, jesteś pan z Czeczenii? Masz tam kogoś bliskiego? Coś pana wiąże z Czeczenią? – pyta zdenerwowany.
– Absolutnie nie – grzecznie odpowiada fryzjer.
– To dlaczego w kółko mówisz pan o Czeczenii?
– Bo za każdym razem, gdy wymawiam słowo „Czeczenia”, włosy stają panu dęba, a to bardzo ułatwia strzyżenie…
0
(-1) Kupa!Dobre! Lubię to!