Pewne małżeństwo miało problemy z zajściem w ciążę

Pewne małżeństwo miało problemy z zajściem w ciążę. Postanowili pojechać do USA, do najlepszego specjalisty ginekologa-położnika. Niestety, żadne z nich nie znało angielskiego. Specjalista dał im jednak na migi znać, że się mają wziąć “do roboty” i to od razu, w gabinecie. Początkowo nieśmiało, ale po chwili rozkręcili się na dobre. Doktor przygląda się ze wszystkich stron i nagle woła:
– Stop!
Idzie do biura i po chwili wraca z receptą. Po powrocie do kraju mąż poszedł do apteki, prosząc o “Trytheotherhol”.
– Co? – pyta aptekarka.
– Trytheotherol, tak jak napisane na recepcie – mówi [...]
0
(+1) Kupa!Dobre! Lubię to!

Wiesiek, coś taki markotny?

– Wiesiek, coś taki markotny?
– Nie wiesz?! Benek nie żyje!
– No coś Ty?! Jak to?!
– Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył się do łóżka, zapalił szluga,
pościel się zajęła…
– I spalił się?!
– Nie… Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć…
– I połamał się na śmierć?
– Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i tam skoczył.
– Pękło?
– Nie… Jakoś tak się od tego odbił i z powrotem wskoczył do chałupy.
– I się spalił.
– Nie! Odbił się od framugi [...]
0
(0) Kupa!Dobre! Lubię to!