Święty Mikołaj przeciska się przez komin do dziecięcego pokoju, aby zostawić prezenty. Zamiast dziecka, zastaje śpiącą, nagą, ponętną blondynkę. Mówi do siebie:
– Jeśli wykorzystam okazję, to nie będę mógł wrócić do nieba. Jeśli zaś tego nie zrobię, to – Mikołaj spogląda na swoje spodnie – jak się przecisnę przez komin z powrotem na dach?

