Kowalski przychodzi do domu w rocznice swojego ślubu. Od progu wita go żona informując, ze ma dla niego niespodziankę. Zawiązała mu oczy i zaprowadziła do pokoju, po czym sama poszła do kuchni. W pewnym momencie Kowalski puścił baka. Korzystając z nieobecności żony zaczął rozpędzać śmierdzące powietrze trzymanym w ręku bukietem kwiatów. Po chwili wraca żona i zdejmuje
Kowalskiemu opaskę z oczu. Rzeczywiście czekała na niego niespodzianka – cały pokój gości, którzy przyszli z okazji rocznicy…
Dowcipy z tagiem: mąż
Sprzeczka małżeńska
Sprzeczka małżeńska. Żona do męża rozkazującym tonem:
– Natychmiast wychodź spod tego stołu!
– Nie wyjdę!
– Mówię ci wyłaź!
– Nie wyjdę!
– Wyłaź, ty tchórzu!
– Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!
– Natychmiast wychodź spod tego stołu!
– Nie wyjdę!
– Mówię ci wyłaź!
– Nie wyjdę!
– Wyłaź, ty tchórzu!
– Nie wyjdę! Chłop musi mieć swoje zdanie!
Kto jest lepszym ogrodnikiem? Mąż czy żona?
-Kto jest lepszym ogrodnikiem? Mąż czy żona?
-Mąż, dlatego, że ma dorodnego ogórka i dwa dorodne pomidory. A żona – wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
-Mąż, dlatego, że ma dorodnego ogórka i dwa dorodne pomidory. A żona – wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
Lekarstwo na ból głowy
Mąż miał ochotę na seks, podchodzi do żony, zaczyna ją całować, ta jednak rzuca standardowy tekst „Boli mnie głowa”. Mąż pomyślał, poszedł do domowej apteczki, wysmarował fiuta aspiryną i wraca do żony z pytaniem:
– Doustnie czy w czopku?
– Doustnie czy w czopku?
Przy śniadaniu
Ona była w kuchni i przygotowywała na śniadanie jajka gotowane. On wszedł. Ona się odwróciła i powiedziała:
– Musisz się ze mną kochać…Natychmiast !!!
Jemu oczy się zaświeciły. To jest mój szczęśliwy dzień. Nie czekając aby się rozmyśliła dał jej wszystko co chciała właśnie tam na stoliku kuchennym. Potem ona powiedziała:
– Dziękuję – i odwróciła się do swoich zadań. Trochę bardziej niż zdziwiony zapytał:
– O co chodzi?
Ona wytłumaczyła:
– Minutnik się popsuł.
– Musisz się ze mną kochać…Natychmiast !!!
Jemu oczy się zaświeciły. To jest mój szczęśliwy dzień. Nie czekając aby się rozmyśliła dał jej wszystko co chciała właśnie tam na stoliku kuchennym. Potem ona powiedziała:
– Dziękuję – i odwróciła się do swoich zadań. Trochę bardziej niż zdziwiony zapytał:
– O co chodzi?
Ona wytłumaczyła:
– Minutnik się popsuł.
Każdy dobry seks ma swój początek w głowie
Małżowinka czyta mężusiowi fragmencik z czytanej właśnie gazety:
„Każdy dobry seks ma swój początek w głowie…”
– Widzisz kochanie..! – mąż na to -.. a ty ciągle: „do buzi nie, do buzi nie..”
„Każdy dobry seks ma swój początek w głowie…”
– Widzisz kochanie..! – mąż na to -.. a ty ciągle: „do buzi nie, do buzi nie..”
Lód w windzie
Wchodzi kobieta do windy, a za nią wpada facet w kominiarce…
Przystawia jej nóż do szyi i krzyczy:
– Loda! Zrób mi loda!!!
Kobieta klęka przerażona i robi…
Po czym facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż….
– I co kurwa… dało się…???
Przystawia jej nóż do szyi i krzyczy:
– Loda! Zrób mi loda!!!
Kobieta klęka przerażona i robi…
Po czym facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż….
– I co kurwa… dało się…???
Depesza do żony
Mężowi kończą się pieniądze na wczasach, a chciałby jeszcze trochę zostać. Wysyła więc depeszę do żony:
– Przyślij mi 1000 zł, to mi przedłużą!
Za tydzień przychodzi odpowiedź:
– Wysyłam 2000 zł. Niech ci też pogrubią!
– Przyślij mi 1000 zł, to mi przedłużą!
Za tydzień przychodzi odpowiedź:
– Wysyłam 2000 zł. Niech ci też pogrubią!
W środku nocy
W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
– Co ci się stało?
– Aaaaa… bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
– To zapraszam….
Mąż na to:
– Eeee, niee…. rozchodzę to.
– Co ci się stało?
– Aaaaa… bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
– To zapraszam….
Mąż na to:
– Eeee, niee…. rozchodzę to.
Ciepło na sercu
Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to ciepło mi się robi przy sercu…
Mąż odpowiada:
– Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.
Mąż odpowiada:
– Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.