Dowcipy z tagiem: sklep

Pół główki sałaty

W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o pół główki sałaty. Niestety chłopak zaczął odmawiać. Klient był nieugięty i bardzo napierał, więc sprzedawca poszedł na zaplecze zapytać kierownika. Przychodzi i mówi:
– Panie kierowniku, jakiś palant chce kupić pół główki sałaty.
W tym momencie obejrzał się, a za nim stoi klient i patrzy na niego, więc szybko dodaje:
– A ten miły pan reflektuje na drugie pół główki!
Kierownik się zgodził, ale potem poszedł do sprzedawcy i mówi:
– Chłopcze, mogłeś mieć niezłe kłopoty dzisiaj, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem, potrzebujemy takich ludzi w [...]
0
(+7) Kupa!Dobre! Lubię to!

Ciapaty na zakupach

Ciapaty wchodzi do sklepu:
– Poproszę mydło i dezodorant.
– Nigdy wcześniej czegoś takiego nie kupowałeś, prawda?
– Wypraszam sobie! Na jakiej podstawie śmiesz tak twierdzić?!
– To piekarnia.
0
(+2) Kupa!Dobre! Lubię to!

W sklepie obuwniczym

Do sklepu obuwniczego wchodzi mężczyzna. Zauważa piękne białe buty. Z zachwytem pyta ekspedientki:
– Jakie cudowne buty, ile kosztują?
– 10 tysięcy złotych.
– Oj, a czemu tak drogo?
– Bo to proszę pana jest unikat, ręcznie robione z ludzkiej skóry. Ale jeśli jest pan zainteresowany tym modelem to mamy jeszcze czarne, za 9,99.
0
(+5) Kupa!Dobre! Lubię to!

Facet do ekspedientki

Facet do ekspedientki:
– Poproszę rolkę papieru toaletowego.
– Jaki ten papier ma być? Zwykły, miękki, kolorowy?
– Obojętnie, byle dobrze zbierał.
0
(+6) Kupa!Dobre! Lubię to!

Guma

Przychodzi facet do kiosku.
– Poproszę trzy gumy.
– Do żucia?
– Nie, do żucia to ja daję bez gumy!
0
(+2) Kupa!Dobre! Lubię to!

Wina Tuska

Po skończonych przez prezesa Jarosława zakupach w osiedlowym sklepiku wychodząc został skontrolowany przez ochronę czy, aby czegoś nie wynosi ze sklepu. Kiedy ochraniarz znalazł w kieszeni Jarka dwie butelki wina pyta go: Panie Prezesie, a co to? A Jarek odpowiada: to wina Tuska.
0
(-3) Kupa!Dobre! Lubię to!

Puzzle

Przychodzi facet do sklepu i pyta:
– Macie jakieś bardzo trudne puzzle?
– Mamy. Może być pustynia 500 części?
– Nie To na pięć minut. Może coś cięższego.
– No a np. ocean 1500 części?
– Nie, 10 minut!
– No to najtrudniejszy zestaw: niebo nocą – 2500 części.
– Nie macie naprawdę nic trudniejszego? Może być trójwymiar…
– Niech pan idzie do piekarni po bułkę tartą i poskłada sobie z niej rogalik…
0
(+2) Kupa!Dobre! Lubię to!