W sądzie

(+1) Kupa!Dobre! Lubię to!

Czy przyznaje się pani do zabicia męża?

OSKARŻONA:

Zabicia? To była raczej eutanazja, akt łaski. Od wielu miesięcy obserwowałam jak mój mąż, całymi dniami, objadając się, wegetuje przed telewizorem, a tego wieczoru, podczas transmisji meczu, wyraźnie poprosił, a nawet krzyczał, bym mu pomogła.

SęDZIA:

A co konkretnie powiedział?

OSKARŻONA:

Strzelaj, ku…wa, strzelaj!

Komentarze