Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas, bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta: – Gdzie piła? Żona wystraszona odpowiada: – U sąsiada. – A dlaczego dała sąsiadowi? Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem: – Dała, bo piła…
Na wiejskiej drodze pijany miejscowy gospodarz jedzie wozem drabiniastym.
Nagle zza lasu wyskakuje policjant z drogówki, macha lizakiem i zatrzymuje wóz. Woźnica zaczyna prosić policjanta by mu karty woźnicy nie zabierał, bo go baba na dobre z chałupy wyrzuci. Policjantowi żal się zrobiło wieśniaka więc mówi:
– Opowiesz dowcip o policjancie, to puszczę wolno!
– Ależ Panie władzo! – przestraszył się resztką świadomości chłop. – Z policji mam się śmiać!?! Nie przystoi….
– No dobra. To opowiedz dowcip o drogówce.
– Jakże bym śmiał się z ukochanej drogówki naśmiewać – oponuje nadal woźnica. – To [...]
Dziennikarz pyta parę małżeńską obchodzącą 50-lecie stażu:
– Jak państwu minął ten czas?
– Jak 5 minut – odpowiada żona.
– …pod wodą bez akwalungu – dodaje mąż.
Siedzi psychiatra na dyżurze – nudno, cicho, wariaci śpią chyba. Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowiek omotany w coś – w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie…
Doktor zagaduje:
– O… żmijka mała do nas przyszła… Co żmijko, jak ci pomóc?
Człowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
– To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Człowieczek znów kręci głową…
– To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
– [...]
Blondynka wraca roztrzęsiona do domu i mówi do swojego chłopaka:
– W ogóle nie da się jeździć po tym mieście! Skręcam w lewo – drzewo, zawracam – drzewo, wszędzie drzewo. Naciskam hamulec, próbuję cofnąć, odwracam się – drzewo…
– Spokojnie kochanie, to tylko choinka zapachowa.
Pewien polityk umarł i poszedł do nieba. Wprowadza go aniołek. Polityk widzi mnóstwo zegarów, ale każdy pokazuje inną godzinę. Pyta się anioła:
– Aniołku, po co te wszystkie zegary?
– Widzisz, w momencie narodzin, każdy człowiek dostaje taki zegar ustawiony na godzinę 12.00. Gdy ktoś skłamie, wskazówka przesuwa się o minutę. Tu na przykład jest zegar Matki Teresy. Jak widzisz, jest wciąż na 12.00, co oznacza, że nigdy nie skłamała.
– To ciekawe. A gdzie są zegary Millera, Michnika, Kwaśniewskiego albo innego polityka?
– Aaa, tych używamy jako wentylatorów w świetlicy
Dwóch wędkarzy spotkało się nad rzeką. Jeden z nich co chwilę wyciągał rybę za rybą.
-Jak ty to robisz? – spytał ten drugi.
-Cały sekret tkwi w dobrych robakach. Wiesz, ja idę z samego rana na pole, podłączam prąd i eleganckie dżdżownice same wychodzą.
Po tygodniu obaj wędkarze spotykają się ponownie. Na twarzy tego drugiego jest wielka śliwa.
-Co sięstało? – pyta kolega.
-No nic takiego. Właściwie to zrobiłem wszystko tak jak ty. Rano wyszedłem na pole i podłączyłem prąd do ziemi. Natychmiast wyskoczyły piękne dżdżownice. Ale pomyślałem sobie, że jak dodam jeszcze więcej voltów, [...]
Pewien mężczyzna kupił dojarkę do celów erotycznych. Wrócił do domu, zasiadł w fotelu i podłączył się do ssaka od dojarki. Przeżywał orgazm za orgazmem, nigdy jeszcze tak dobrze mu nie było. Po dwóch godzinach ma w końcu dość, szuka wyłącznika – nie ma. Próbuje oderwać ssak od własnego interesu – nie da rady. A dojarka cały czas ssie. Z wielkim trudem łapie za telefon i dzwoni do producenta:
– Dzień dobry, ja u państwa kupiłem dzisiaj dojarkę, chciałbym się dowiedzieć, jak się ją wyłącza.
– Przede wszystkim – odpowiada sprzedawca – chciałbym pogratulować panu doskonałego wyboru, gdyż jest [...]
Idą Trzej Królowie do Jezusa. Już wchodzą do stajenki, gdy jeden uderza głową we framugę i łapiąc się za czoło krzyczy:
– O Jezu!
Na to Maryja do Józefa:
– Widzisz Józefie, takie ładne imię Jezus. A ty ciągle tylko Staszek i Staszek.
Stoi dziennikarz pod budką Lotto i robi wywiady.
Podjeżdża facet trabantem, dziennikarz przyskakuje i pyta:
-Co Pan zrobiłby z główną wygraną?
Facet myśli i mówi:
-No to większe mieszkanie, Matiza…
-A reszta?
-Reszta na konto.
Podjeżdża facet Matizem. Dziennikarz znów pyta:
-Co Pan zrobiłby z główną wygraną?
-No to jakiś dom, mercedes….
-A reszta?
-Reszta na konto.
Podjeżdża facet merolem 600 SEL. Dziennikarz ponawia pytanie.
-Taaak, no to spłaciłbym skarbówkę, potem ZUS…
-A reszta?
-A reszta niech ku…wa czeka!