Babcia do wnuczka:
– Wyjmij ręce spod kołdry bo Jezusek patrzy.
– Ale ja lubię jak patrzy.
Dowcipy z tagiem: babcia
Dziadek mówi do Babki
Dziadek mówi do Babki:
– Kochanie może pójdziemy na spacer?
– Tak Chętnie, a mogę iść bez stanika ?
Dziadek wygląda przez okno chwilę myśli:
– Kochanie załóż jest straszne błoto.
– Kochanie może pójdziemy na spacer?
– Tak Chętnie, a mogę iść bez stanika ?
Dziadek wygląda przez okno chwilę myśli:
– Kochanie załóż jest straszne błoto.
W miejskim autobusie
Miejski autobus. Nastolatek do kaszlącej staruszki:
– Na zdrowie, babciu!
– Przecież zakaszlałam, a nie kichnęłam, chłopcze… – odpowiada zdziwiona staruszka.
– Dla mnie to babcia mogła się i chujem zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!
– Na zdrowie, babciu!
– Przecież zakaszlałam, a nie kichnęłam, chłopcze… – odpowiada zdziwiona staruszka.
– Dla mnie to babcia mogła się i chujem zadławić! Dla harcerza najważniejsze to być grzecznym!
Lowelek
Jedzie Jasiu rowerem i mówi:
– Lowelku jedż ,Lowelku stój
Zszokowa starsza Pani mówi do Jasia:
– Taki duży chłopczyk a nie umie wypowiedźieć „R”
– Spierd**aj stara kur*o, a Ty Lowelku jedź
– Lowelku jedż ,Lowelku stój
Zszokowa starsza Pani mówi do Jasia:
– Taki duży chłopczyk a nie umie wypowiedźieć „R”
– Spierd**aj stara kur*o, a Ty Lowelku jedź
Babcia w aptece
Przychodzi stara babcia do apteki i mówi:
– Poproszę 50 prezerwatyw.
Farmaceutka patrzy się tak na nią, ale podała cały karton kondomów. W pewnym momencie nie wytrzymuje i pyta:
– Przepraszam bardzo, ale po co pani te prezerwatywy?
A babcia odpowiada:
– Telewizor mi się popsuł, przyszedł elektronik i powiedział żebym kupiła bezpieczniki, bo będzie dużo pier**lenia.
– Poproszę 50 prezerwatyw.
Farmaceutka patrzy się tak na nią, ale podała cały karton kondomów. W pewnym momencie nie wytrzymuje i pyta:
– Przepraszam bardzo, ale po co pani te prezerwatywy?
A babcia odpowiada:
– Telewizor mi się popsuł, przyszedł elektronik i powiedział żebym kupiła bezpieczniki, bo będzie dużo pier**lenia.
Mrożący krew w żyłach numer
Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer: artysta chwyta za grzywę największego lwa, wkłada swą głowę do jego paszczy, a potem jak gdyby nigdy nic wyciąga z kieszeni włóczkę i zaczyna robić na drutach. Po jakimś czasie wyjmuje swą głowę z paszczy lwa i pokazuje publiczności zrobiony na drutach szalik. Publiczność jest zachwycona, na arenę sypią się kwiaty.
– Dziękuję – mówi artysta. – A może ktoś z państwa potrafiłby to zrobić? Z trzeciego rzędu wstaje jakaś babcia i woła:
– Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!
– Dziękuję – mówi artysta. – A może ktoś z państwa potrafiłby to zrobić? Z trzeciego rzędu wstaje jakaś babcia i woła:
– Ja! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!
Przychodzi babcia do lekarza
Przychodzi babcia do lekarza.
– Panie doktorze. Co to jest to likarstwo… ta viagra?
– Ależ babciu, to nie dla babci.
– Ale co to jest, bo wszędzie o tym piszą, reklamy w gazetach, w tv…
– Ale mówię babci, że nie dla babci to lekarstwo.
– Ale ja muszę wiedzieć.
Lekarz nachyla się i konspiracyjnym szeptem mówi:
– To jest na je*anie.
Na drugi dzień babcia idzie do apteki i prosi o viagrę. Młoda dziewczyna stojąca obok uśmiecha się i mówi, że to raczej nie dla babci. A babcia ze złością:
– Panie doktorze. Co to jest to likarstwo… ta viagra?
– Ależ babciu, to nie dla babci.
– Ale co to jest, bo wszędzie o tym piszą, reklamy w gazetach, w tv…
– Ale mówię babci, że nie dla babci to lekarstwo.
– Ale ja muszę wiedzieć.
Lekarz nachyla się i konspiracyjnym szeptem mówi:
– To jest na je*anie.
Na drugi dzień babcia idzie do apteki i prosi o viagrę. Młoda dziewczyna stojąca obok uśmiecha się i mówi, że to raczej nie dla babci. A babcia ze złością:
Trzynastka
Prezes pyta swoich pracowników co kupili sobie za 13-tą pensję.
Zaczepia dyrektora:
– No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za 13-kę?
– Nowiutkie Audi A8.
– A resztę?
– Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do naczelnika:
– I jak u pana, naczelniku? Na co pan wydałl 13-kę?
– A kupiłem używanego Passata…
– A resztę?
– Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do pracownika:
– Co pan sobie kupił za 13-kę?
– Kapcie.
– A resztę?
– Babcia dołożyła.
Zaczepia dyrektora:
– No i jak tam, dyrektorze? Co pan sobie kupił za 13-kę?
– Nowiutkie Audi A8.
– A resztę?
– Ulokowałem na koncie w banku szwajcarskim.
Podchodzi do naczelnika:
– I jak u pana, naczelniku? Na co pan wydałl 13-kę?
– A kupiłem używanego Passata…
– A resztę?
– Wrzuciłem na książeczkę oszczędnościową.
Podchodzi wreszcie do pracownika:
– Co pan sobie kupił za 13-kę?
– Kapcie.
– A resztę?
– Babcia dołożyła.
Rzecz się dzieje w tramwaju. Pewna starsza pani głośno
Rzecz się dzieje w tramwaju. Pewna starsza pani głośno sobie odkaszlnęła na co stojący obok nastolatek powiedział:
– Na zdrowie!
Staruszka na to:
– Chłopcze, przecież kaszlnęłam a nie kichnęłam,
– A jak dla mnie to mogła się babcia i chujem udławić, harcerz grzeczny musi być i basta!
– Na zdrowie!
Staruszka na to:
– Chłopcze, przecież kaszlnęłam a nie kichnęłam,
– A jak dla mnie to mogła się babcia i chujem udławić, harcerz grzeczny musi być i basta!
Babciu, jak ci smakował cukierek?
– Babciu, jak ci smakował cukierek?
– Bardzo dobry.
– Dziwne! Ania go wypluła, pies wyrzygał, a tobie smakował.
– Bardzo dobry.
– Dziwne! Ania go wypluła, pies wyrzygał, a tobie smakował.