Kolega do kolegi:
– Byłem ostatnio u moich nowych sąsiadów na obiedzie. Wiesz, oni są głuchoniemi, a tak poza tym niesamowicie mili ludzie. Tylko zwyczaje mają jakieś dziwne. Nie wiedziałem jak się zachować. Wyobraź sobie, siedzimy przy stole i nagle ona wyciąga pierś na wierzch. Na to on zerwał się, wyruchał ją ot tak przy stole, a potem wziął parasol i stanął pod prysznicem…
Zdębiałem…
– Spokojnie. Po prostu ona mu powiedziała: „Skocz po mleko” a on jej odpowiedział: „Pierdolę, nigdzie nie idę w taki deszcz”

