Dowcipy z kategorii: Na imprezę

Brązowy członek

Ranek. Facet wstaje z łóżka i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a jego członek jest brązowy.
– Ewelina, cho no tutaj!
Żona z kuchni woła do niego:
– Czesław, jestem zajęta! Zajęta, rozumiesz? A to ugotuj, a to upierz, wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły. Śniadanie, obiad, kolacja. I tak w kółko. Nie mam czasu nawet dupy podetrzeć.
– Ooo… właśnie! O tym chciałem z tobą porozmawiać…
0
(+13) Kupa!Dobre! Lubię to!

Palenie w parku

Idzie sobie panienka w nocy przez park. Strasznie zachciało się jej jarać ale nie miała fajek. Nagle zobaczyła trzech gości na ławce którzy palą. Postanowiła do nich podejść i się zapytać o fajkę.
– Przepraszam mogą mnie panowie poczęstować jednym papierosem?
– Tak oczywiście, tylko musisz zrobić nam laskę.
– No dobra, tak mi się chce palić, ze zrobię wszystko.
Panienka po kilkunastu minutach obskoczyła wszystkich panów i prosi o papierosa. Jeden z panów zgodnie z umowa częstuje panienkę po czym panienka prosi jeszcze o ognia. Jeden z gości wyciągnął zapalniczkę i odpala jej fajkę i [...]
0
(+9) Kupa!Dobre! Lubię to!

Ginekolog zdaje egzamin czeladniczy na mechanika samochodowego

Ginekolog zdaje egzamin czeladniczy na mechanika samochodowego. Można uzyskać 100 punktów. Komisja poleca mu rozebrać i złożyć silnik. Po egzaminie otrzymuje 200 punktów.
– Skąd tyle?! – pyta zdziwiony.
– Panie, za rozebranie i złożenie masz pan 100 punktów, a drugie 100 za to, żeś pan to wszystko zrobił przez rurę wydechową.
0
(+17) Kupa!Dobre! Lubię to!

Niedobra mama!

W łazience klęczy mama oparta rękami o wannę, a od tyłu tata ją zapina. Nagle drzwi się otwierają i zagląda sześcioletni synek. Tata mocno zmieszany klepie mamę w tyłek mówiąc:
– A masz ty niedobra! Nie będziesz więcej na synka krzyczała!
Synek przechylił główkę i patrząc na ojca z zaciekawieniem rzekł:
– Tato? Mógłbyś jeszcze wyruchać kota żeby mnie nie drapał?
0
(+16) Kupa!Dobre! Lubię to!

Domek letniskowy z żonami

Dwóch kumpli: Wacek i Franek wynajęli domek letniskowy i pojechali tam na weekend z żonami. Wieczorem, gdy wszyscy sobie popili, Wacek zaproponował:
– Zamieńmy się na noc swoimi żonami.
Franek pomyślał: „Czemu nie! Moja ma „ciotę”, więc on jej nawet nie ruszy, a ja mu żonę wybzykam”. I zgodził się na propozycję. Ustalili jeszcze, że rano przy śniadaniu każdy z nich zastuka łyżeczką w słoik po dżemie tyle razy, ile bzyknął jego żonę. Rano Franek stuknął w słoik dwa razy i spogląda na Wacka. Wacek wziął łyżeczkę, stuknął nią raz w keczup i dwa razy w Nutellę.
0
(+12) Kupa!Dobre! Lubię to!

Przyszedł facet do burdelu

Przyszedł facet do burdelu
– Dzień dobry, chciałbym zamówić sobie panienkę.
– Proszę, tu jest cennik – mówi burdelmama.
– Ale ja nie mam tyle pieniędzy…
– Niech pan pokaże ile ma.
– …
– Uuuu, za tą forsę to żadnej panienki pan nie dostanie, jedynie może być pan Marian
– No jak ma być to niech będzie – odparł facet.
Zeszli do kotłowni, do palacza Mariana
– Panie Marianie, klient do pana!
Pan Marian odstawił wiadro z węglem, szufle, zdjął spodnie i wypiął się w stronę klienta. Klient spojrzał [...]
0
(+9) Kupa!Dobre! Lubię to!

Zajączek i niedźwiedź

Stało się tak że razem z Niedżwiedziem zamieszkał Zajączek…
Zajączek całe wieczory imprezował i wieczorem wracał do domu i robił rozrubę, za co Niedźwiedź prał go okrutnie. Pewnego dnia przychodzi zajączek do niedźwiedzia i mówi:
– Te niedźwiedź mam prośbę, dzis mam impreze, jak zwykle wróce nawalony i prosiłbym Cie żebyś mimo iż jak zwykle bede robił burde nie bił mnie. Chodzi mi tylko o ten jeden wieczór bo jutro mam randkę i nie moge isc z obitym ryjem…
Niedźwiedź zastanowił się chwilę i po namyśle zgodził się na ten układ i obiecał nie lać dziś zająca
0
(+16) Kupa!Dobre! Lubię to!

Benzyna się skończyła

Na parking podjechał samochód zagranicznej produkcji, z niego wyszła młodziutka dziewczyna i poszła w swoich sprawach do pobliskiego lasku. Po pewnym czasie wraca, wsiada do auta, próbuje go zapalić… nie wychodzi. Podchodzi do wartościowej „Wołgi” stojącej obok i pyta kierowcy:
– Moglibyście popatrzeć, co z moim autem?
Kierowca „Wołgi”:
– … benzyna skończyła się.
Dziewczyna:
– A daleko do stacji benzynowej?
Kierowca:
– Kilometr, może dwa.
Dziewczyna:
– A ile trzeba benzyny, by dojechać do tej stacji ?
Kierowca:
– Jeden litr wystarczy.
Dziewczyna:
– Nie moglibyście [...]
0
(-1) Kupa!Dobre! Lubię to!