– Dzień dobry, z tej strony dyrektor szkoły Pańskiego syna. Z przykrością zawiadamiam, że w drodze do szkoły Pana synowi przytrafił się wypadek.
– Mój Boże! Czy mój syn jest cały?
– A nie wiem, nie otwierałem worka.
Dowcipy z tagiem: telefon
Ministerstwo Kultury
Facet dzwoni i mówi:
– Witam, czy tutaj pralnia?
– Sralnia kurwa debilu. Ministerstwo Kultury
– Witam, czy tutaj pralnia?
– Sralnia kurwa debilu. Ministerstwo Kultury
Telefon na pogotowie
– Dzień dobry, pogotowie, w czym mogę pomóc?
– Stłukłem palec u stopy.
– I do takiej pierdoły wzywa pan karetkę?
– Nie, do żony. Mogła się nie śmiać.
– Stłukłem palec u stopy.
– I do takiej pierdoły wzywa pan karetkę?
– Nie, do żony. Mogła się nie śmiać.
Czy mogę z Jolą?
Dzwoni telefon…
– Dzień dobry, czy mogę z Jolą?
– Niestety, córki nie ma w domu.
– To wiem, jest u mnie, pytam czy mogę…
– Dzień dobry, czy mogę z Jolą?
– Niestety, córki nie ma w domu.
– To wiem, jest u mnie, pytam czy mogę…
Telefon do agencji towarzyskiej
Telefon do agencji towarzyskiej:
– Dobry wieczór, można panienki zamówić?
– Oczywiście.
– Do sauny też?
– Tak, w ciągu pół godziny dojadą.
– A chłopaków macie?
– A was aktywni czy pasywni interesują?
– Po prawdzie to wsio ryba, posiedzimy sobie w bani, popijemy, zaruchamy, to logicznie było by do kompletu jakimś pedziom mordy obić, nie?
– Dobry wieczór, można panienki zamówić?
– Oczywiście.
– Do sauny też?
– Tak, w ciągu pół godziny dojadą.
– A chłopaków macie?
– A was aktywni czy pasywni interesują?
– Po prawdzie to wsio ryba, posiedzimy sobie w bani, popijemy, zaruchamy, to logicznie było by do kompletu jakimś pedziom mordy obić, nie?
Niereformowalny kot
Facet miał kota, który był niereformowalny. Wszędzie brudził itd. Postanowił się go pozbyć, więc wsadził do samochodu i wywiózł za miasto.
Wraca zadowolony do domu, a kot na fotelu.
Złapał znów kota do samochodu i wywiózł do jakiejś wioski. Znów wraca zadowolony, a kot na fotelu.
Złapał nerwa i wywiózł go do jakiegoś lasu….
Po jakimś czasie dzwoni do domu:
– kot jest?
-jest
-to daj go do telefonu, bo zabłądziłem…
Wraca zadowolony do domu, a kot na fotelu.
Złapał znów kota do samochodu i wywiózł do jakiejś wioski. Znów wraca zadowolony, a kot na fotelu.
Złapał nerwa i wywiózł go do jakiegoś lasu….
Po jakimś czasie dzwoni do domu:
– kot jest?
-jest
-to daj go do telefonu, bo zabłądziłem…
Halo, czy to firma „Święta na telefon”?
– Halo, czy to firma „Święta na telefon”?
– Tak.
– Co można u was zamówić?
– Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty…
– To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki.
– Tak.
– Co można u was zamówić?
– Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty…
– To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki.
Johnny miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział
Johnny miał ochotę na seks z koleżanką pracy, wiedział jednak, że ona jest związana z kimś innym… Johnny był coraz bardziej sfrustrowany, aż w końcu pewnego dnia podszedł do niej i powiedział:
– Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz, żebym wziął cię od tyłu.
Ale dziewczyna powiedziała NIE. Johnny odpowiedział:
– Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść!
Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i opowiedziała mu, o co chodzi. Jej chłopak odpowiedział:
– Zażądaj [...]
– Dam ci 100 dolarów, jeśli pozwolisz, żebym wziął cię od tyłu.
Ale dziewczyna powiedziała NIE. Johnny odpowiedział:
– Będę szybki, rzucę pieniądze na podłogę, ty się pochylisz, a ja skończę zanim zdążysz je podnieść!
Ona pomyślała chwilę i w końcu stwierdziła, że musi skonsultować się ze swoim chłopakiem. Zadzwoniła do niego i opowiedziała mu, o co chodzi. Jej chłopak odpowiedział:
– Zażądaj [...]
Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża człowiek
Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża człowiek w średnim wieku. Po wyjściu z samochodu pyta:
– Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
– Tak, panocku.
– A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?
– Dobrze, panocku, domy.
Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył i mówi:
– Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek.
– Dobrze panocku. To wybierzcie sobie jedną.
Przybysz wybrał sobie [...]
– Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
– Tak, panocku.
– A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?
– Dobrze, panocku, domy.
Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył i mówi:
– Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek.
– Dobrze panocku. To wybierzcie sobie jedną.
Przybysz wybrał sobie [...]
Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka
Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka. Facet podnosi
telefon i słyszy kobiecy głos:
– Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie
widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraź sobie, dzióbku, że w
promocji kosztuje raptem 200 tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić?
– A kup sobie, kup – odpowiada mężczyzna.
– I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie
futro z soboli syberyjskich. Tylko za 100 tysięcy. Mogę?
– No, pewnie kochanie – zgadza się mężczyzna.
– No i jeszcze taka drobna sprawa. [...]
telefon i słyszy kobiecy głos:
– Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie
widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraź sobie, dzióbku, że w
promocji kosztuje raptem 200 tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić?
– A kup sobie, kup – odpowiada mężczyzna.
– I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie
futro z soboli syberyjskich. Tylko za 100 tysięcy. Mogę?
– No, pewnie kochanie – zgadza się mężczyzna.
– No i jeszcze taka drobna sprawa. [...]