Dzwoni koleżanka do koleżanki

Dzwoni koleżanka do koleżanki:
– słuchaj, wczoraj wchodzę do domu, a tam mój stary wali sobie konia
– to taki kozak? no i co zrobiłaś?
– no podeszłam do niego, wzięłam szybko do buźki i dojechałam do końca
– coś takiego, a dlaczego?
– lepiej wyczyścić sobie zęby niż cały salon, nie?
0
(+5) Kupa!Dobre! Lubię to!

Stoi sobie dziewczę u Bram Niebios i słyszy potworne

Stoi sobie dziewczę u Bram Niebios i słyszy potworne wrzaski, aż jej
ciarki przeszły po ciele. Pyta Św. Piotra:
– Co się tam dzieje?
– To nowi aniołowie wydaja takie dźwięki, bo wiercimy im na plecach
duże otwory na skrzydła, no i w głowie mniejsze otwory na aureolki.
– To mnie okropnie przeraża, chyba jednak wybiorę piekło.
– W piekle będziesz seksualnie molestowana, zmuszana do seksu analnego, oralnego!!!
– W porządku, do tego już mam gotowe otwory…
0
(+5) Kupa!Dobre! Lubię to!

Dwie dorodne córki rolników

Rozmowa dwóch dorodnych rolniczych córek…
– A na ostatniej zabawie to mnie inteligent wychrobotał…
– I jak było?
– Prawie normalnie… tylko, że on miał penisa!
– A co to takiego?
– Wygląda jak chuj, tylko że miękki…
0
(+5) Kupa!Dobre! Lubię to!

Wąsy mi rosną!

Gdzieś w Niemczech:
– Mamo, mamo, zobacz, wąsy mi rosną!
– Dojrzewasz, córeczko.
0
(+5) Kupa!Dobre! Lubię to!

Przychodzi Kazio do lekarza i prosi gorąco o powiększenie

Przychodzi Kazio do lekarza i prosi gorąco o powiększenie penisa. Lekarz wstrzykuje mu zastrzyk z hormonami pobranymi z trąby młodego słonia. Zabieg się udał, Kaziowi sporo podrosło. Szczęśliwy – postanowił to oblać. Zaprosił swoją laskę, Anię, do super restauracji. Przystawki, zakąski, atmosfera. Po kilku koktailach Kazio czuje, ze jego penis wypełza ze spodni i wspina się na stół. Zaczyna wąchać po obrusie, łapie bułkę z talerzyka i… szybko znika w spodniach! Ania robi okrągłe oczy i zszokowana pyta:
– Kaziu, co to było?!
Zanim Kazio otworzył gębę, penis pokazał się znowu, złapał drugą bułkę i równie szybko zniknął [...]
0
(+5) Kupa!Dobre! Lubię to!

Lekcja przedsiębiorczości

Pani w szkole na lekcji przedsiębiorczości rozdała dzieciom po złotówce i kazała zainwestować. Następnego dnia pyta się:
– Kasiu co zrobiłaś ze swoją złotówką?
– Ja kupiłam sobie brzoskwinię, zjadłam ją i posadziłam pestkę. Wyrośnie mi z niej piękne drzewo.
– Pięknie Kasiu. A ty Zosiu co zrobiłaś?
– Ja kupiła sobie jabłko, zjadłam je i posadziłam pestki, z których wyrosną mi jabłonki.
– No ślicznie. A ty Jasiu?
– Ja kupiłem kaszankę.
– Jak to kaszankę?
– No tak. Kupiłem kaszankę. Najpierw zadowoliła się nią moja siostra. Następnie cała rodzina zjadła [...]
0
(+5) Kupa!Dobre! Lubię to!