– Coś taki markotny, Edmund?
– Kurde, gdy idę na ryby, to mój sąsiad przychodzi do mojej żony i ją dyma.
– A próbowałeś nie chodzić na ryby?
– Tak, ale wtedy to bydlę idzie z wędką i moje ryby odławia.
Świnia
Wróciły dzieci z wakacji na wsi. Jedno z nich opowiada:
– Mamusiu, widzieliśmy taaaką grubą świnię, jeszcze grubszą niż ty!
Matka posmutniała i zaczęła popłakiwać. Widząc to podeszło młodsze z nich,
córeczka, i mówi:
– Nie płacz mamusiu, to nie prawda – nie ma grubszej świni od ciebie
– Mamusiu, widzieliśmy taaaką grubą świnię, jeszcze grubszą niż ty!
Matka posmutniała i zaczęła popłakiwać. Widząc to podeszło młodsze z nich,
córeczka, i mówi:
– Nie płacz mamusiu, to nie prawda – nie ma grubszej świni od ciebie
Wykład z zoologii
Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę:
– Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
– Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
– Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
– Oczywiście, że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
– Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?
– Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
– Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
– Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
– Oczywiście, że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
– Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?
Rodzinna kolacja
Kolacja, siedzi matka z synem i jedzą. Nagle młodzieniec się odzywa:
– Mamo, nie lubię dziadka…
– Hmmm… To odłóż i zjedz ziemniaki.
– Mamo, nie lubię dziadka…
– Hmmm… To odłóż i zjedz ziemniaki.
Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing
Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu…- Dzień dobry, panie Heniu! – wita ich w progu portier. Żona zdziwiona.W sali podbiega natychmiast kelner.- Dla pana ten stolik co zwykle?Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner. – Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym. – He-niu! He-niu! – skanduje [...]
Panie doktorze, jestem fetyszystą
– Panie doktorze, jestem fetyszystą.
– Skąd to przypuszczenie, panie Rypciak?
– Otóż wisi u mnie portret pięknej białogłowy. Kręcone włoski, czarne oczęta, zadarty nosek! Kiedy tylko wejdę do domu, spojrzę na obraz – od razu muszę się onanizować!
– Proszę przynieść portret, zobaczymy co i jak.
Na drugi dzień facet przynosi obraz. Lekarz ogląda go i mówi:
– Panie Rypciak. Nie dość, że jest pan fetyszystą, to na dodatek homosiem. To przecież Słowacki.
– Skąd to przypuszczenie, panie Rypciak?
– Otóż wisi u mnie portret pięknej białogłowy. Kręcone włoski, czarne oczęta, zadarty nosek! Kiedy tylko wejdę do domu, spojrzę na obraz – od razu muszę się onanizować!
– Proszę przynieść portret, zobaczymy co i jak.
Na drugi dzień facet przynosi obraz. Lekarz ogląda go i mówi:
– Panie Rypciak. Nie dość, że jest pan fetyszystą, to na dodatek homosiem. To przecież Słowacki.
Długie jaja
Rozmawiają dwie znajome dziewczyny lubujące się w zaliczaniu nowych chłopaków.
– Ty Jola ale numer! Wczoraj byłam z tym Patrykiem… No wiesz ten wysoki!
– I co?
– Ty wiesz jakie on ma długie jaja!
– No! Już mi się obiły o uszy!
– Ty Jola ale numer! Wczoraj byłam z tym Patrykiem… No wiesz ten wysoki!
– I co?
– Ty wiesz jakie on ma długie jaja!
– No! Już mi się obiły o uszy!
Mały rekin uczy się od ojca jak polować na ludzi
Mały rekin uczy się od ojca jak polować na ludzi.
– Podpływasz najpierw powoli do człowieka, potem go opływasz dookoła. Potem go jeszcze raz opływasz dookoła, ale wolniej.
– Tato, a nie można go zjeść tak od razu?
– Jeśli lubisz z gównem…
– Podpływasz najpierw powoli do człowieka, potem go opływasz dookoła. Potem go jeszcze raz opływasz dookoła, ale wolniej.
– Tato, a nie można go zjeść tak od razu?
– Jeśli lubisz z gównem…
Może byśmy się poruchali?
Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie:
– Podjadę do niej powoli, to ona zapyta: „Dokąd tak powoli jedziesz rycerzu?” Ja wtedy odpowiem: „Powoli, bo powoli, ale może byśmy się poruchali?”
Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli:
– To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: „Dokąd tak szybko jedziesz rycerzu?” Ja wtedy odpowiem: „Szybko, bo szybko, ale może byśmy się poruchali?”
Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał:
– Wobec tego przemaluję swojego konia [...]
– Podjadę do niej powoli, to ona zapyta: „Dokąd tak powoli jedziesz rycerzu?” Ja wtedy odpowiem: „Powoli, bo powoli, ale może byśmy się poruchali?”
Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli:
– To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: „Dokąd tak szybko jedziesz rycerzu?” Ja wtedy odpowiem: „Szybko, bo szybko, ale może byśmy się poruchali?”
Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał:
– Wobec tego przemaluję swojego konia [...]
Rozmawiają dwaj starsi panowie. Jeden mówi do drugiego
Rozmawiają dwaj starsi panowie. Jeden mówi do drugiego:
– Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż?
– Tak – odpowiada drugi – i to spora, bo 20.
– Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony?
– Zabiorę ją na wycieczkę do Australii.
– Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji 25 rocznicy ślubu?
– Pojadę i przywiozę ją z powrotem.
– Zbliża się wasza rocznica ślubu nieprawdaż?
– Tak – odpowiada drugi – i to spora, bo 20.
– Wow i co zamierzasz zrobić z tej okazji dla swojej żony?
– Zabiorę ją na wycieczkę do Australii.
– Nieźle, a co zrobisz dla żony z okazji 25 rocznicy ślubu?
– Pojadę i przywiozę ją z powrotem.